czwartek, 23 lutego 2017

Zdrowa kuchnia, to mądra kuchnia. Wywiad z Kariną Wyszomirską.

Jako pierwszy tekst z cyklu "Ciekawa osobowość" zamieszczam wywiad, który przeprowadziłam z Kariną Wyszomirską. Karina to początkująca blogerka, która prowadzi kulinarnego bloga Becarefulmummy. Matka dwóch synów, Maksa i Aleksa, z wykształcenia ekonomistka. Zanim została Mamą, zajmowała się importem z Chin, jednak dzieci całkowicie odmieniły Jej życie i priorytety, dlatego zrezygnowała ze swojej posady. Obecnie najważniejsze dla Niej: rodzina, święty spokój i zdrowe jedzenie. 




 
Co skłoniło Cię do przejścia na zdrową dietę?
Wszystko zaczęło się około cztery lata temu, od odkrycia mojej alergii pokarmowej.  Pszenica, mleko, jajo kurze okazały się dla mnie produktami zakazanymi. Gdy zobaczyłam wyniki, stwierdziłam, że bez wizyty u dietetyka się nie obejdzie. Udałam się więc na moją pierwszą wizytę do doradcy żywienia, który profesjonalnie rozpisał mi dietę, wskazał jak powinnam się odżywiać oraz określił, na co powinnam uważać.  Na początku trzymałam się dzielnie, potem bywało różnie. Gdy przychodził stres, wracałam do starych nawyków żywieniowych i sięgałam po zakazane produkty.  Jednak, gdy pojawił się mój pierwszy syn okazało się, że karmiąc piersią przekazywałam mu alergeny, na które on także był uczulony, co powodowało u niego problemy skórne. To było dla mnie najlepszą motywacją, wtedy  zdrową dietę zaczęłam traktować poważnie. Na początku chodziłam głodna, ponieważ nie wiedziałam jak przyrządzać zdrowe, a jednocześnie smaczne i sycące posiłki. Z czasem nauczyłam się jednak urozmaicać je tak, aby zaspokajać zarówno głód, jak i potrzebę dobrego smaku.

A ile posiłków dziennie jesz?
Zwykle jem pięć posiłków na dobę, jednak, teraz gdy karmię piersią czteromiesięcznego syna, zjadam ich sześć.
 
Czy Twój mąż i starszy syn nie ociągają się przy jedzeniu? Dzieciaki przecież często wolą słodycze, a mężczyźni burgery, frytki i piwko, co może być przecież przyczyną ich buntu.
No tak, dla niektórych może być to ciężki orzech do zgryzienia. Jednak ja wybrałam sobie cudownego męża, który mnie wspiera i ze smakiem zjada wszystkie obiady, choć zdarza się, że zamiast kaszy gotuję mu ryż, który lubi. Inną kwestią są śniadania, bo w naszym domu, rano każdy je coś innego – po prostu to, co lubi. Królują: owsianka, pożywne kanapki i zdrowe tosty. Dbamy, aby każdy zjadł na śniadanie porządną dawkę warzyw albo owoców. Ostatnio różnie bywa z dwulatkiem, który przechodzi etap niechęci do warzyw i wszystkiego, co jest zielone, dlatego muszę mu przemycać większość zdrowych składników i antyoksydantów albo w pastach do kanapek, albo w sokach. U nas w domu nie je się słodyczy, dlatego syn nie przywykł do ich jedzenia, więc nie mamy z tym problemu. W ramach podwieczorków czy deserów piekę ciasta lub ciastka, ale oczywiście takie, które nikomu nie zaszkodzą i mają bardzo mało cukru, a najczęściej wcale.
W kwestii burgerów i piwka... Mąż, chyba jak każdy facet, lubi piwo, a ja mu tego nie zabraniam. Zresztą sama je lubię i pozwalam sobie czasem na bezalkoholowe. Burgery natomiast robię w domu, taką ich zdrowszą wersję, bo przy okazji to bardzo prosty posiłek. W życiu musi panować równowaga, więc nie odmawiamy sobie wszystkiego. Jadamy w restauracjach i czasem grzeszymy. Zdarza się nawet, że  jeździmy na pizzę, ponieważ wyznajemy zasadę, że wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem, że zachowa się zdrowy rozsądek.
Pasta z makreli i buraków, bez majonezu.


Co masz zawsze w lodówce, a czego nigdy u Ciebie nie znajdziemy?
Dobre pytanie. W naszej lodówce zawsze są warzywa i owoce – zawsze. Jestem wielką fanką zielonych warzyw – jarmużu, szpinaku, rukoli i wszelkich sałat, pietruszki, ogórków oraz cukinii. Można znaleźć także cebulę, czosnek marchew i korzeń pietruszki oraz trochę pomidorów i oczywiście buraki. Zawsze jest też wędlina z indyka, wegańskie masło i mleko roślinne. Jeśli chodzi o ryby to często jest to tuńczyk lub łosoś a jeśli chodzi o mięso- indyk lub kaczka.
Obecnie, ze względu na nasze alergie w lodówce nie ma miejsca dla białych serów, jogurtów, czy innych produktów z krowiego mleka. Nie używamy także jajek.  Ponieważ mój mąż czasem je podjada, nie mogę powiedzieć, że nie znajdziecie u nas konserwy, czy parówek, nie mogę mu przecież wszystkiego zabronić. 
Z suchych produktów zawsze mam kaszę jaglaną, soczewicę, komosę ryżową, ryż.

Wegańska jaglanka

Przyjęło się, ze zdrowa dieta równa się duże wydatki, czy rzeczywiście tak jest?
Zdrowa dieta to nie są duże wydatki, choć faktycznie często znajdują się w niej droższe produkty, takie jak na przykład komosa ryżowa. Jednak kasze lub brązowy ryż są w całkiem niskich cenach, a używanie w kuchni warzyw i owoców sezonowych mocno zmniejsza wydatki. Potrzeba tylko podstawowej wiedzy na temat sezonowości produktów oraz planu na żywienie, żeby nie nadwyrężać portfela. Obecnie, aby nie kupować niepotrzebnych produktów, robię zakupy spożywcze przez internet. Niektóre sieci dużych marketów posiadają możliwość zamówienia produktów do domu. Oszczędzamy wtedy nie tylko pieniądze, ale także czas, który dla matki dwóch chłopaków jest bardzo cenny.
Pamiętam, że gdy zaczynałam dietę musiałam najpierw poznać te wszystkie produkty, wówczas rzeczywiście wydawałam na produkty sporo, a dużo jedzenia zostawało i lądowało w koszu na śmieci. Musiałam sprawdzić, co mi smakuje, a co nie. Zanim przeszłam na dietę, nigdy nie jadłam ciecierzycy i nie próbowałam chociażby mąki kokosowej, albo karobu. Teraz produkty te są mi dobrze znane.
Po zaplanowaniu diety i posiłków na każdy dzień oraz rozpisaniu swojego planu można nawet zaoszczędzić. Poza tym odchodzą nam przecież wydatki na chipsy oraz batony.

Dużo czasu spędzasz w kuchni? Jak to ogarnąć przy dwójce dzieci?
Jak mam możliwość to dużo czasu spędzam w kuchni, bo po prostu to uwielbiam. Lubię eksperymentować i próbować, a gotowanie mnie odpręża.  Jednak przy dwójce małych smyków, trzeba być naprawdę dobrze zorganizowanym i wymyślać takie posiłki, których przygotowanie nie wymaga kilku godzin spędzonych w kuchni. Dlatego też przepisy na moim blogu dotyczą głównie szybkich potraw i dań jednogarnkowych. Czasem, gdy mam ochotę na rosół, wstawiam go rano, razem z wodą na kawę, by mógł sobie swobodnie” popyrkać” i porządnie się wyklarować. Zdrowa dieta i szybka kuchnia, tak jak wspominałam wymagają planowania oraz dobrej organizacji, ale dają też mnóstwo satysfakcji i świetnie wpływają na nasze samopoczucie. Wystarczy w niedzielę wieczorem rozpisać obiady na cały tydzień, zrobić szybkie zakupy przez internet i później tylko trzymać się ustaleń.
Bo zdrowa kuchnia, to przede wszystkim mądra kuchnia. 

Jednogarnkowe leczo z cieciorki
Dziękuję za rozmowę. 
Ja także i zapraszam na mojego bloga  i fanpage na facebooku. 

*Zdjęcia pochodzą z bloga becarefulmummy.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz