czwartek, 9 marca 2017

Macierzyństwo vs Tacierzyństwo

O tym, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa każdy z nas wie, ale czy zwróciliście kiedyś uwagę, jak fakt ten przejawia się w rodzicielstwie? Przygotowałam dla Was krótkie zestawienie porównujące podejście świeżo upieczonych rodziców do kluczowych aspektów życia niemowlaka.

Podejście do karmienia.
Matka- karmi na żądanie, ale po pewnym czasie poznaje już rytm swojego dziecka i dobrze wie kiedy jest ono głodne. Wie, że nie każdy płacz i marudzenie oznaczają głód.
Ojciec- twierdzi, że dziecko jest głodne cały czas. Gdy tuż po nakarmieniu przez Matkę dzidziuś po kilku minutach dwa razy kwęknie lub wyda dźwięki niezadowolenia, Tatko z poważną miną, przekazuje dziecko na ręce Matce, obwieszczając z pewnością w głosie: "On/ona jest głodna"

Pełna pielucha.
Matka- z ogromną miłością i uśmiechem przewija swojego skarba, dokładnie czyści pupę, smaruje maścią przeciw odparzeniom, jedną ręką potrafi zwinąć pampera tak, by zawartość nie wydostała się na zewnątrz. Robi to oczywiście z czułością i radością. Za każdym razem. Milionowym też.
Ojciec- nie może uwierzyć, że kupy niemowlaka są takie śmierdzące, na Allegro przejrzał już wszystkie oferty z maskami gazowymi w promocyjnej cenie. Przewijania unika jak ognia. Gdy jednak musi to zrobić staje oczywiście na wysokości zadania. Nie dość, ze trwa to wieki to jeszcze rzepy zapięte są krzywo, falbanki nie wywinięte, a bodziak nie zapięty wcale, tylko dzidziuś przeszczęśliwy.

Odgłosy natury.
Matka- gdy sytuacja ta ma miejsce w towarzystwie, matka z zawstydzeniem i promiennym uśmiechem przeprasza otoczenie za ów pierdzioszki i beknięcia swojego dzidziusia.
Ojciec- gdy sytuacja ma miejsce, pręży się z dumy, chichocze i jest zadowolony. Brakuje tylko, żeby dodał: "To po Tatusiu".

Noszenie na rękach.
Matka- przytula, patrzy z miłością w oczka, śpiewając piosenki, uśmiechając się i całując bobasa, ile się da.
Ojciec- trzyma dziecko niczym karabin maszynowy i chodzi po mieszkaniu wydając odgłosy strzelania i przeładowania pistoletu. Oczywiście, ku ogromnej uciesze bobasa i opadającej szczęce matki.

Prezenty dla dzidziusia.
Matka- gdy ktoś ze znajomych pyta, co podarować bobasowi w prezencie, matka przeprowadza szybką analizę potrzeb w głowie i odpowiada co, by się rzeczywiście bobasowi przydało. A to czapeczka, a to grzechotka, a to piżamka.
Ojciec- gdy ktoś ze znajomych pyta, co podarować bobasowi, ojciec automatycznie odpowiada, że butelkę whisky. Ewentualnie- super hiper ekstra lego dla zaawansowanych. 

Muzyka.
Matka- już będąc w ciąży nauczyła się kołysanek i piosenek. Choć nie najlepiej jej to wychodzi, śpiewa o krasnoludkach, małych pieskach i żabkach, bo wie, że głos matki jest wspaniały dla bobasa. Przy kołysankach sama zasypia, a przy piosenkach do zabawy gestykuluje i stroi śmieszne miny, jak na prawdziwą mamę przystało. Dodatkowo puszcza dziecku muzykę klasyczną, by stymulować jego mózg i rozwój.
Ojciec- wioząc bobasa w samochodzie słucha Dr Dre i Snoop Doga, a w domu rapuje niczym Eminem. Macha przed bobasem rękami, rytmicznie rusza głową i ma przy tym mnóstwo funu. Bobas śmieje się przy tym głośno, pytanie tylko czy z radości, czy z talentu taty.

Spacery.
Matka- pierś do przodu i maszeruje dumnie prowadząc wózek, uśmiechając się przy tym radośnie do innych mam.
Ojciec-  pierś do przodu i maszeruje dumnie prowadząc wózek, również uśmiechając się przy tym radośnie... do innych mam.
Wspólne spacery- wózek zawsze i na zawsze prowadzi Tatko. Bez wyjątków. Matka nie może go wtedy dotykać, no chyba, że bobas zapłacze. 

Jak zauważyliście jest kilka subtelnych różnic w podejściu do rodzicielstwa między kobietami i mężczyznami. W artykule tym poruszyłam tylko kilka aspektów z życia malucha i nie zamierzam na tym poprzestać. Obserwacje będę prowadzić nadal, a o kolejnych wnioskach na pewno Was poinformuję, jeśli chcecie oczywiście.

A może Wy potraficie podać jakieś przykłady różnic między macierzyństwem, a tacierzyństwem? Podzielcie się nimi z nami koniecznie!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz